Obecnie możemy zaobserwować spore polityczne napięcia na całym świecie: Korea Północna jest w konflikcie z Japonią, Korea Południowa z Chinami, a prezydent Trump z Meksykiem… i z wieloma innymi politykami we własnym rządzie oraz poza nim. W ostatnim tygodniu natomiast wszyscy skupili się na Holandii i Turcji. Wątłe relacje między tymi krajami, mocno się zagotowały po tym, jak holenderski premier Mark Rutte zadecydował zabronić tureckiemu ministrowi spraw zagranicznych wylądować na terenie Holandii.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zareagował grożąc, że zablokuje wszelkie holenderskie loty dyplomatyczne. “Oni nie znają się na polityce, ani na międzynarodowej dyplomacji Przedstawiają sobą pozostałości po nazistach, są faszystami”, skomentował Erdogan. Cavusoglu dodał, że jeśli “Holandia odwoła mój lot, nałożymy na nią dotkliwe sankcje, które będą miały wpływ ekonomiczny i polityczny”. Niemcy także odwołały wystąpienia członków tureckiej partii “Sprawiedliwości i Rozwoju”, co sprowokowało pytanie, kiedy i jak mocno Turcja zareaguje na dyplomatyczne odrzucenie.